Najnowsze wpisy


lut 19 2010 Wiosna puka do drzwi!!
Komentarze (0)

Ale proszę Wiosenko nie tak gwałtownie jak to było wczoraj!! Prognozy tygodniowe temperatur pokazują  , że wiosna mocno puka do drzwi. Takie nachalne przypominanie o sobie  niesie zagrożenie , ze mogą być potrzebne od zaraz pontony bo rzeki mogą wylać. Tak że Wiosenko oczywiście już tęsknimy za Tobą , ale się tak nie spiesz , bo ta roztopiona gruba warstwa śniegu może nam stworzyć mnóstwo kłopotów i nieszczęść. Czekamy ale się tak nie śpiesz !!

walterek   
lis 30 2009 Zabawa w cukiernika
Komentarze (0)

Ja sie w sobotę zabawiałem z Zuzią moją wnuczka w cukiernika. A żona z Hanią przeglądała jakie to fotografia ślubna wrocław  zrobiła zdjęcia na weselu kuzynki naszego zięcia. Co chwilę było słychać malutką Hanie jak reagowała na zdjęcia na którym rozpoznawała swoich rodziców.  A my ze starszą wnuczką w tym czasie urzędowaliśmy w kuchni . Zrobiliśmy wspólnie podstawę do tych naszych kulek , czyli roztopiliśmy margarynę z dodatkiem mleka i cukru. Następnie dodaliśmy mleka w proszku i dwie łychy kakaa a na koniec kilka kropel zapachu migdałowego. Następny etap naszych prac polegał na wytworzeniu suchej masy z orzechów włoskich , płatków kukurydzianych , bo nie mieliśmy andruta . Dodaliśmy także lekko uprażone wiórki kokosowe. Ja te surowce mieliłem , a Zuzka je mieszała. Jak wcześniej mieszała w garnku roztapiającą się margarynę z pozostałymi składnikami mokrej masy. Po zmieszania mokrej z suchą masą  powstał surowiec , który zaczęliśmy formować w kulki. Co prawda ja robiłem kulki a Zuzia robiła placuszki , bo z kulkami jej nie wychodziło. Finał naszych prac polegał teraz na obtaczaniu tych kulek w wiórkach kokosowych i oddzielnie drugą partię w zmielonych płatkach kukurydzianych . Tak powstały , jak to Zuzia uznała za stosowne Zuziofello i Haniofello . Po wystudzeniu tych fello wszystkim smakują nasze wyroby. A Zuzie jak dumna , że wszyscy chwalą nasz produkt.

walterek   
wrz 29 2009 Moje dziewczyny sie opalały a ja ...
Komentarze (0)

Na budowie miałem dozorowanie prac przy montażu bramy garażowe Wrocław i zajęło mi to sporo czasu od momentu zatwierdzenia projektu do realizacji. W czasie nieobecności moich dziewcząt to był już finał prac montażowych . Te bramy Wrocław jakie wybrałem oceniły po powrocie  z wczasów panie i jestem równie szczęśliwy jak firma montująca , że nie było żadnych uwag ze strony pań. Bardzo im się spodobały te nowe bramy , co do łatwego obsługiwania jak i doboru do wyglądu całego budynku.  Teraz pozostały jeszcze tylko wnętrza , ale to już działka mojej żony , bo do niej będzie należało jakie meble i tak w ogóle cały wystrój wnętrza.

Jak na razie to moje zadanie w trakcie urlopu żony zostało wykonane i odebrane . Teraz zapewne jak znam swoją lubą będziemy się przemieszczać pomiędzy salonami meblowymi i nie tylko.

walterek   
sie 24 2009 Samolot już kołuje , a moje lube jeszcze...
Komentarze (0)

Salonie urody! Tak to bywa jak się zastawia coś na ostatnia chwilę. Ale trudno , sam musiałem się w to zaangażować , aby moje lube miały zapewnione , ze gabinet kosmetyczny we Wrocławiu ich przyjmie na dwa dni przed wylotem na wczasy . A nie powiem , było ciężko z rezerwacją na odpowiednią porę jaka odpowiada moim paniom. Nie wiem czy mój urok osobisty czy determinacja z jaką poszedłem aby rezerwować te terminy wizyt , doprowadziła do tego , że udało mi się tego dokonać w 100%. Jestem szczęśliwy , że to się udało, bo przynajmniej nie ma teraz żadnych pretensji do całego świata , że nie mogą się dziewczęta przygotować solidnie do tych wczasów.

Salon kosmetyczny wrocław jest tym miejscem , gdzie nieraz sam się udaję , ale tylko po to aby podstrzyc sobie włosy , a moje panie przebywają tam o wiele dłużej , ze względu na zabiegi kosmetyczne , na których ja się nie znam. Tak mi mówię jak się pytam dlaczego tak długo tam siedzą ? I od pewnego czasu już nie zadaję takich pytań , aby nie otrzymać takiej samej odpowiedzi.  Jak jest im to potrzebne do dobrego samopoczucie to niech sobie odwiedzają te salony urody. Tylko ,że w trakcie ich pobytu u kosmetyczki ja muszę się zajmować wnuczkami - trzpiotkami , a to jest zajęcie bardzo męczące . Nie jeden dziadek mnie w tym poprze , że "zajęcia" z latoroślami jest wyczerpujące fizycznie i psychicznie.

walterek   
sie 14 2009 Bemka dla Benka !!
Komentarze (0)

Mój kolega ps.Benek zaprosił mnie na przejażdżkę swoją nową gablotą BMW. Trasa przejażdzki wiodła od Wrocławia do Opola i z powrotem. Była to sama przyjemność jechać takim samochodem jaki jest obecnie w posiadaniu Benka. Sam miód jeżeli chodzi o jego osiągi , wyposażenie . Po prostu sam luksus takie BMW 7 / przytoczę opis :

Najnowsza generacja BMW Serii 7 udowadnia, że połączenie luksusu i sportowych osiągów jest możliwe. Choć auto kosztuje majątek, bez wątpienia jest warte swojej ceny./ - portal motoryzacyjny .
Czyż nie jest to prawdą ? Alez tak to prawda. Wcale się nie czuje tej wielkiej prędkości siedząc w srodku auta przy prędkości ponad 200 km.godz. Ale taki luksus kosztuje i sam nie wiem czy bardziej się cieszyć z posiadania takiego cacka czy bardziej obawiać się czy ktoś nie zachce sobie od Benka tego cacka "pożyczyć" bez jego wiedzy? Sam nie wiem jak o tym myśleć. Auto casco jest za ten model także zawrotne . Ale jak kogoś stać na taki luksus , to musi także mieć dobrze zabezpieczone takie auto przed kradzieżą. Ja tak myślę , a Benek nawet o tym nie wspomniał.
walterek